Od kieszonkowego do budżetu domowego | LFO#04

lip 26, 2019 | Blog

Od którego roku życia zacząć mówić dzieciom w rodzinach i szkołach o pieniądzach i budżecie domowym? To zależy w którym momencie dostają pierwsze tzw. kieszonkowe! Znam przypadki rodzin, w których trzyletnie dzieci mają już swoje sekretne skarbonki. Takie kasetki z pieniążkami, a w nich oprócz polskiego bilonu, a nawet banknotów, także zagraniczne monety przywieziony z podróży wakacyjnych – eurocenty, forinty, kuny itd. Ktoś powie, że to już przesada! Być może? Jednakże ja jestem głęboko przekonany, że puszczając siedmiolatka do szkoły z kilkoma złotymi w kieszeni warto mu podpowiedzieć, kiedy i na co może je wydać. Warto porozmawiać o pieniądzach, czym one są i na co mogą być zamienione.

Czyż te drobne pouczenia to nie jest właśnie pierwsza lekcja o finansach osobistych? A jeśli tak, to dlaczego nie pociągnąć dalej tego tematu. Dlatego dzisiaj bardzo ważne kwestie. Jak wydawać kieszonkowe? Jak zarządzać bieżącymi potrzebami dziecka w wymiarze pieniężnym? Na co zwrócić mu uwagę przy tej okazji? Jakich nawyków finansowych uczy kieszonkowe oraz jaki jest wpływ tychże nawyków na późniejsze zarządzanie budżetem domowym? To już czwarta propozycja syntetycznego scenariusza #LekcjiFinansówOsobistych przeznaczona dla nauczycieli i rodziców (LFO#04). Każdy twórczo może ją rozwinąć nawet do kilku części, czy też pogadanek o finansach.

Skrócony opis lekcji finansów osobistych nr 4

Pieniądze towarzyszą każdemu człowiekowi już od najmłodszych lat. Nawet dzieci oraz młodzież szkolna zazwyczaj dostaje od rodziców kieszonkowe. Na niektóre potrzeby małoletni nie dostają pieniędzy „do ręki”, ale powinni mieć tego świadomość, że one kosztują, a więc obciążają budżet domowy. Jest to zakup ubrań, wyżywienie, rozrywka, zabawki, wyprawka szkolna, wakacje itd. Skąd na to wszystko wziąć pieniądze? Jak te pieniądze rozsądnie wydatkować w bieżącym okresie, aby nie przekroczyć planu wydatków (budżetu)? Dlaczego bieżąca konsumpcja może tak łatwo zniweczyć bardziej ambitne i dalekosiężne cele finansowe rodziny?

Cele lekcji o kieszonkowym i budżetowaniu

Uczeń:

  • uczy się, że budżet to po prostu plan dochodów i wydatków na miesiąc (lub dłuższy okres np. rok)
  • zaczyna rozumieć, że ograniczona ilość pieniędzy w budżecie powinna skłaniać go do racjonalnych (a nie emocjonalnych, czyli impulsywnych) wydatków
  • uczy się metodycznego monitorowania (kontrolowania) wydatków
  • jest pozytywnie nastawiony, aby rozmawiać o budżecie domowym ze swoimi rodzicami

Słowa kluczowe

  • wolność wyboru (a pieniądz)
  • budżet domowy
  • dochody (przychody)
  • wydatki (koszty)
  • racjonalność wydatków
  • wydatek konieczny
  • wydatek niekonieczny
  • potrzeba (a zachcianka)
  • racjonalny wybór konsumencki
  • zakupy emocjonalne (pod wpływem impulsu)

Metody realizacji zajęć

  • prezentacja kluczowych pojęć
  • prezentacja pojęcia budżetu na kilku prostych przykładach (np. budżet typowego gospodarstwa domowego, budżet wycieczki szkolnej)
  • zespołowa zabawa w konstruowanie budżetu specjalnego wydarzenia (np. balu charytatywnego z loterią fantową)

Materiały

  • tradycyjna tablica
  • zeszyty, długopisy, kalkulatory

Proponowany przebieg zajęć

Na wstępie nauczyciel może zadać uczniom kilka pytań: Jak często dostają kieszonkowe i na jak długo im wystarcza? Czy potrafiliby udzielić odpowiedzi, na co wydali kieszonkowe za ostatni miesiąc? A co stało się z kieszonkowym za trzy miesiące wstecz? Czy uczniowie uczestniczą w ich rodzinach w dyskusjach nad budżetem domowym? Czego wówczas dowiadują się o potrzebach rodziny oraz możliwościach ich zaspokojenia? Czy czasami od rodziców w odpowiedzi na propozycję dokonania zakupów czegoś drogiego, słyszą zdanie typu „nie mamy na to pieniędzy!” lub „nasze finanse (budżet) nie pozwala na taki zakup”?

Następnie nauczyciel przypomina wcześniejszą lekcję o finansach osobistych, podczas której omówiono system słoików (kopert) link. Jest to także okazja do sprawdzenia, co uczniowie zapamiętali z poprzedniej lekcji oraz sposobność do podpytania, czy uczniom udaje się w ten nowy sposób zarządzać dziecięcymi finansami.

Następnie nauczyciel zatrzymuje uwagę uczniów na słoiku (kopercie), w którym mają być gromadzone środki pieniężne na wydatki bieżące. Formuje główny problem lekcji. Jak to zrobić, aby środki przeznaczone na bieżące potrzeby wydać w najlepszy (optymalny) sposób? Wyjaśnia dodatkowo uczniom, że zazwyczaj większość ludzi doświadcza tego, że pieniędzy jest dużo mniej, niż potrzeb, które chcielibyśmy zaspokoić. Dlatego pieniądze trzeba szanować i w przemyślany sposób wydawać je na bieżące zakupy.

Wprowadzenie:

Nauczyciel wskazuje, że jedną z najbardziej uniwersalnych metod zarządzania pieniędzmi jest budżetowanie. Wyjaśnia pojęcie budżetu. Choć brzmi ono nieco obco (jest zapożyczone z  języka angielskiego) to oznacza po prostu okresowe zestawienia dochodów i wydatków. Nauczyciel dodatkowo może wyjaśnić, że w sferze finansów publicznych (obejmującej państwo i jednostki samorządu terytorialnego, gdzie potrzebna jest przejrzystość i racjonalność gospodarowania pieniądzem), to właśnie budżet i budżetowanie są najważniejszym narzędziem i metodą zarządzania pieniędzmi. Także w wielu domach rodzice dokonując z miesiąca na miesiąc powtarzających się operacji pieniężnych (obejmującej dochody i wydatki lub przychody i koszty) uczą się w praktyce, czym jest budżet domowy.

Rozwiniecie:

Nauczyciel może na tablicy przedstawić proste zestawienie miesięcznych dochodów i wydatków hipotetycznej czteroosobowej rodziny (2+2). Zaczyna od kwoty, którą rodzina zamierza przeznaczyć na miesięczne utrzymanie. Nauczyciel przypomina, że nie powinno się wydawać wszystkich wcześniej zarobionych pieniędzy (por. LFO#03 o systemie słoików – link). Następnie razem z uczniami wylicza najbardziej typowe grupy wydatków domowych – czynsz, opłaty za wodę, prąd, gaz, telefon, RTV, wyżywienie, paliwo samochodu, ubrania, higiena, zdrowie, sport, edukacja itd. Następnie odbywa się krótka dyskusja symulująca rozmowę rodzinną o budżecie domowym. Nauczyciel pyta, ile przeznaczyć na zaspokojenie każdej z potrzeb rodziny tak, aby nie przekroczyć zakładanego budżetu (planu)?

Po zbudowaniu budżetu nauczyciel podkreśla, że wprowadzenie domowego budżetowania wcale nie jest łatwe w praktyce, gdyż w większym stopniu wymaga zbudowania właściwego nawyku finansowego, niż umiejętności zestawienia tabelki z liczbami. Nieodzownym elementem wprowadzenia domowego budżetowania jest wcześniejsze śledzenie wszystkich wydatków gospodarstwa domowego przynajmniej przez 3 miesiące. Zarówno tych wykonywanych za pośrednictwem rachunku bankowego, jak i gotówki z portfela. Nauczyciel podkreśla, że najlepiej nauczyć się budżetowania jeszcze we wieku szkolnym. Jak to zrobić? Wystarczy metodycznie zarządzać swoim kieszonkowym, najlepiej pisemnie sprawdzając od czasu do czasu, co stało się z pieniędzmi.

Jeśli uczeń nauczy się świadomie kontrolować swoje wydatki bieżące, wówczas będzie w stanie przewidywać, na co wyda kieszonkowe w następnym okresie. Z kolei, jeśli będzie umiał przewidywać swoje wydatki, to od tego już tylko mały krok do ich zabudżetowania (zaplanowania). Kto potrafi dokonywać świadomych wydatków, ten będzie dobrym planistą. Kto dokonuje zakupów impulsywnie, czyli pod wpływem emocji, ten nie będzie w stanie zapanować nad swoimi finansami. Zarówno świadome, jak i impulsywne wydawanie pieniędzy jest kwestią nawyku finansowego (dobrego i złego), który można kształtować.

Zakończenie:

Budżet to po prostu ogólny plan dochodów i wydatków na bieżący okres. Jego celem jest optymalne zaspokojenie potrzeb rodziny w taki sposób, aby nie niweczyć jej ambitniejszych celów finansowych (rozwoju kompetencji, bezpieczeństwa finansowego, zabezpieczenia kapitałowego itd.). Budżetem powinno się obejmować przede wszystkim bieżące wydatki, choć metoda ta może być także z powodzeniem stosowana do planowania większych długookresowych przedsięwzięć (np. budowania oszczędności i finansowania zakupu mieszkania). Zastosowanie w praktyce metody budżetowej wymaga wypracowania samodyscypliny finansowej, która jest bodaj najważniejszym nawykiem finansowym. Ostatecznie zaś osoba (gospodarstwa domowe), która ma już silny nawyk samodyscypliny finansowej może spokojnie porzucić sformalizowane i dokładne pisemne planowanie i kontrolowanie wydatków. Zawsze jednak, gdy czujemy, że tracimy kontrolę nad finansami osobistymi (lub finansami rodziny) warto powrócić do pisemnego budżetowania.

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązane artykuły