Konferencja, organizowana w gmachu Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu, pierwotnie miała koncentrować się na wyzwaniach, z którymi – według prognoz – w najbliższych miesiącach będzie musiała mierzyć się polska gospodarka w kontekście rosnącej inflacji i galopujących cen surowców energetycznych. Inwazja Rosji na Ukrainę uczyniła jednak dotychczasowe prognozy nieaktualnymi, stwarzając największe od wielu lat zagrożenie dla globalnego pokoju i bezpieczeństwa. Do trwającego konfliktu nawiązano już podczas, otwarcia wystawy z okazji 30-lecia GPW, która w najbliższych tygodniach prezentowana będzie przed gmachem nowosądeckiej uczelni.
„Sukces warszawskiej giełdy, która w ciągu trzech dekad zyskała pozycję niekwestionowanego lidera w Europie Środowo-Wschodniej, był możliwy do osiągnięcia m.in. dzięki stabilności tej części kontynentu. Agresja rosyjska gwałtownie przerwała tę korzystną koniunkturę” – powiedział Marek Dietl, prezes GPW. – Zdajemy obecnie najpoważniejszy egzamin z dojrzałości i odpowiedzialności – zarówno jako społeczeństwo, jak i rynek kapitałowy, na który oglądają się wszystkie giełdy regionu” – podkreślił.
W podobnym tonie wypowiadali się wszyscy eksperci — przedsiębiorcy, dyplomaci, ekonomiści — biorący udział w konferencji. Jak zauważyła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, członek zarządu think thanku Strategie2050 i była Ambasador RP w Federacji Rosyjskiej, podważanie bezpieczeństwa i suwerenności krajów Europy Środkowo-Wschodniej, niezależnie od wyniku trwającego na Ukrainie konfliktu, na wiele lat określi stosunek Moskwy do państw byłego bloku komunistycznego.
„Jesteśmy obecnie w najgorszym geopolitycznym momencie, jeśli nie od końca II wojny światowej, to z pewnością w historii III RP. Szantaż militarny stał się integralną częścią rosyjskiej doktryny i musimy nauczyć się funkcjonować w tych nowych realiach – zauważyła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. – Przy tej okazji definiuje się na nowo rola świata zachodniego, do którego Polska szczęśliwie należy. To od skuteczności bezprecedensowych sankcji nałożonych przez UE zależy obecnie wiarygodność i spójność Wspólnoty” – zaznaczyła.
W opinii Jarosława Fuchsa, wiceprezesa Banku Pekao S.A., kluczową rolę w tym przełomowym, geopolitycznym momencie ma do odegrania Polska — nie tylko z racji położenia geograficznego (flankowy kraj NATO sąsiadujący z Ukrainą), ale również atrakcyjności ekonomicznej i cywilizacyjnej, stanowiącej realną alternatywę dla rosyjskiego autorytaryzmu.
„Apelując o jak najszybsze zakończenie konfliktu i angażując się w pomoc obywatelom Ukrainy, musimy pamiętać, że każdy kryzys stanowi jednocześnie >>nowe otwarcie<<, stwarzające olbrzymie szanse dla producentów i eksporterów. Już teraz musimy zacząć zastanawiać się, jak mądrze zaangażować się w powojenną odbudowę Ukrainy i zagospodarowanie luki powstałej na skutek widocznego upadku rosyjskich spółek, które od początku roku straciły setki miliardów swojej kapitalizacji” – powiedział Jarosław Fuchs.
„Poprzednie kryzysy pokazały, że to polscy przedsiębiorcy, a nie międzynarodowe korporacje, jako pierwsi decydują się ponownie ruszyć z nowymi inwestycjami. Warto wspólnie zastanowić się, jak skierować tę energię na wschód, gdzie — w obliczu trwałego wycofania się rosyjskiego kapitału — w najbliższym czasie otworzą się obiecujące perspektywy rozwojowe m.in. dla polskich eksporterów” – dodał Andrzej Puncewicz, partner zarządzający w firmie consultingowej CRIDO.
Zdaniem prezesa Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, istotnym czynnikiem umacniającym potencjał polskiej gospodarki nie tylko w 2022 roku, ale na przestrzeni kolejnych dekad, może okazać się napływ uchodźców z obszarów objętych wojną. Solidarność Polaków z Ukraińcami nie tylko buduje fundamenty przyjaźni pomiędzy narodami, ale również, zdaniem Marka Dietla, może pomóc w rozwiązaniu jednego z największych problemów stojących przed polską gospodarką — demografii.
„Z pewnością duża część z osób, które docierają do nas z Ukrainy, pozostanie na dłużej w Polsce. Należy opracować więc długofalową strategię ich integracji ze społeczeństwem, nie tylko w celu uniknięcia ewentualnych napięć, ale także wykorzystania ich talentów, pracowitości, zaradności” – przekonywał prezes GPW.
Marek Dietl przypomniał, że przed wybuchem wojny, Kijów w międzynarodowych rankingach uznawany był za miasto przyjazne dla start-upów, a zatrudnienia na polskim rynku pracy poszukiwać będą niebawem przedstawiciele wszystkich profesji – również znakomici informatycy, inżynierowie, naukowcy.
„Warszawska giełda, oprócz doraźnej pomocy finansowej dla uchodźców i wspieraniu swych pracowników w zapewnianiu im schronienia, udostępniła również ukraińskim firmom swoją przestrzeń biurową, włączając je do swojego systemu cyberbezpieczeństwa i oferując do 50 tys. złotych na relokację. To doskonały przykład dla innych polskich spółek, które powinny jak najszybciej wejść w interakcje z ukraińskimi podmiotami i inwestować w nie” – wskazywał prezes GPW.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
0 komentarzy