Jak stworzyć wirtualny pasywny etat pracy z kursów online? | JOB#056

lut 7, 2020 | Blog, Newsy

Dziś na blogu finansowym o tworzeniu kursów online na Udemy, czyli w praktyce wirtualnego pasywnego etatu pracy. Dla mnie tworzenie kursu online to próba uczynienia życia innych odrobinę lepszym. Taką misję powinna mieć chyba w ogóle każda praktycznie zorientowana edukacja. Jest to także opowieść o tworzeniu edukacyjnych sobowtórów, klonów lub wręcz Avatarów szkoleniowych, które pracują dla innych, gdy my – ich twórcy – śpimy lub odpoczywamy.

Aktualnie mój Avatar pracuje bardzo efektywnie na wirtualnej sali szkoleniowej Udemy.com. W styczniu 2020 roku przepracował 192 godziny. Pracuje poniżej minimalnej stawki godzinowej i płacy minimalnej, bo zarabia na godzinę tylko 7,60 PLN. Ale nie narzekamy, bo on ma bardzo niskie koszty utrzymania. Nie potrzebuje kąta do spania, wiktu i opierunku. Za to całą realnie zarobioną kasę oddaje swojemu „pryncypałowi”, czyli mi 🙂

Po porostu, dobry wirtualny pracownik! Nie trzeba płacić od niego składek ZUS, bo nie choruje i zarzeka się, że na emeryturę nie pójdzie. Jest dyspozycyjny 24h/dobę. Aż mnie korci stworzyć dla niego kolegę klona, który „zrobi” drugi wirtualny pasywny etat. Tylko żeby mi nie założyli razem wirtualnego związku zawodowego 😉

Półtorej roku na Udemy.com i trzy kursy finansowe!

Zacznijmy od podsumowań mojej działalności polegającej na szkoleniu online, szczególnie tej realizowanej za pośrednictwem platformy edukacyjnej Udemy.com. Jak wiecie wszystko zaczęło się od kursu finansowego „Finanse Osobiste krok po kroku od Zera do Milionera”. Opublikowałem go we wrześniu 2018 roku. Był to dla mnie swoisty eksperyment. Chciałem sprawdzić, czy potrafię zrobić atrakcyjny kurs finansowy oraz jak działa w praktyce platforma Udemy.com.

Włożyłem trochę serca w robienie tego kursu finansowego, choć nie jest on wolny od błędów technicznych (szczególnie audio). Wahałem się jaką cenę dać za kurs finansowy. Ostatecznie zacząłem od najniższego możliwego progu cenowego 69,99 PLN, gdyż poniżej byłoby już tylko bezpłatnie.

To przyniosło następujące przychody pieniężne w dolarach amerykańskich, czyli USD (Udemy rozlicza przychody w walutach obcych, ponieważ działa w skali globalnej):

  • Wrzesień 2018: 24,24 USD
  • Październik 2018: 29,58 USD
  • Listopad 2018: 197,88 USD
  • Grudzień 2018: 53,37 USD
  • Styczeń 2019: 115,63 USD
  • Luty 2019: 78,89 USD
  • Marzec 2019: 103,95 USD
  • Kwiecień 2019: 43,09 USD
  • Maj 2019: 44,88 USD
  • Czerwiec 2019: 70,09 USD
  • Lipiec 2019: 33,72 USD
  • Sierpień 2019: 91,42 USD

W tym czasie kurs walutowy USD/PLN kształtował się na poziomie około 3,8. Realizując przychód w USD na rachunek dolarowy w PayPal, a następnie dokonując przelewu z przewalutowaniem na rachunek bankowy w Polsce, w powyższym okresie zrealizowałem przychód 2.893,35 PLN. Oczywiście w tym okresie też zacząłem eksperymentować z reklamami na Facebook płacąc za nie jednorazowo 50 zł (tutaj link do wpisu na ten temat).

Ile zarabia się na sprzedaży jednego kursu na Udemy.com?

Tutaj może uchylę rąbka tajemnicy, ile zarabia się na sprzedaży jednego kursu finansowego. Otóż dużo mniej, niż zazwyczaj myśli kursant. A szkoda, bo mam wrażenie, że kursanci oceniają nas instruktorów, wierząc, że realizujemy 100% przychodu, który oni płacą do Udemy.com. Zobaczcie więc jak wygląda „Screen” typowej pojedynczej transakcji:

 

Zatem jeżeli kursant nabył kurs finansowy po promocyjnej cenie 42,99 PLN (zamiast 69,99 PLN), to:

  • Najpierw Udemy „odbija” z transakcji podatek od towarów i usług (VAT) 23%, czyli 5,63 PLN
  • Następnie „odbija” opłatę kanału dystrybucji, która zazwyczaj stanowi 30-50% kwoty netto, czyli w tym przypadku był to Google Store i opłata wyniosła 3,35 USD
  • Dopiero to co zostaje jest przychodem w USD dla twórcy, czyli 3,18 USD (dla uproszczenia pomijamy podatek dochodowy PIT/CIT)
  • Jednakże biorąc pod uwagę przewalutowanie Udemy/PayPal, twórca straci jeszcze z tego kilka „oczek” procentowych na niekorzystnym kursie walutowym.

Średnio na kursach online w najniższych przedziałach cenowych zarabia się od 2 do 14 USD, przy czym moja średnia wynosi około 4-5 USD.

Pozwolę sobie tutaj na mała dygresję. Mam wrażenie, że niektórzy niezadowoleni kursanci – a na 500 osób musi zdarzyć się parę zajadłych „wszystko wiedzących” malkontentów – nie zawsze rozumieją, że dostają super atrakcyjny kurs finansowy w bardzo, bardzo, bardzo atrakcyjnej cenie… A instruktor z tego dostaje równowartość jednej kawy latte w kawiarni i to bez sernika. Zatem tychże malkontentów prosiłbym na przyszłość o odrobinkę więcej wyrozumiałości i powściągliwości. Przecież zawsze można skorzystać ze 100% gwarancji satysfakcji i w ciągu 30 dni odzyskać całość zapłaconej kwoty  😉

Zobaczyłem szansę, więc zrobiłem kolejne kursy finansowe online

Ogólnie te pierwsze 12 miesięcy na Udemy.com od września 2018 do września 2019 oceniłem bardzo pozytuwnie. Te prawie 3.000 PLN quasi-pasywnego dochodu skłoniło mnie do pójścia za ciosem. Zobaczyłem szansę, którą postanowiłem wykorzystać.

Oczywiście wielką rolę odegrały w tym Wasze bardzo pozytywne recenzje i wręcz zachęty dla mnie, że „chcecie więcej”. Kurs „Finanse Osobiste krok po kroku od Zera do Milionera” zebrał już wówczas kilkadziesiąt recenzji ze średnią 4,6-4,7 w skali do maks. 5,0.

Ten kurs finansowy bardzo szybko uzyskał także status „Bestseller” na Udemy.com. Przypuszczam, że zaważył na tym wysoki wskaźniki konwersji kształtujący się znacznie powyżej 5%. Z przedstawionego poniżej „screena” (pierwsze dni lutego) wynika, że w ciągu minionego roku stronę docelową kursu na Udemy (jej tzw.„landing page”) odwiedziło ponad 4.000 potencjalnych kursantów. Z tej liczby aż 6,59% zdecydowało się na zakup:

Chyba każdy internetowy marketer przyzna mi, że to ładny wynik. Czyż nie?

To wszystko sprawiło, że zdecydowałem zrobić dwa kolejne kursy finansowe. Kurs „Finanse od Podstaw dla Każdego, etat, kredyty, Inwestowanie” wystartował we wrześniu 2019 roku. W trzy miesiące po tym publikuję kurs biznesowy „Wstęp do Zarządzania, Finansów i Rachunkowości Biznesu”.

I bingo! Przychody zaczęły rosnąć wykładniczo! Tym bardziej, że pokryło się to z okresem największy internetowych wyprzedaży: #BlackFriday, #CyberMonday, #HappyNewYear itd. Zrealizowałem następujące pasywne dochody w dolarach amerykańskich:

  • Wrzesień 2019: 59,01 USD
  • Październik 2019: 152,21 USD
  • Listopad 2019: 245,01 USD
  • Grudzień 2019: 183,91 USD
  • Styczeń 2019: 387,10 USD

Poniżej “Screen” z pierwszych dni lutego. Pokazuje półtoraroczne pasywne dochody w ujęciu miesięcznym, które dają skumulowany przychód w wysokości 1.933,11 USD:

Chyba stworzyłem podstawy wirtualnego etatu pracy. Zatem co dalej?

W tym okresie na przełomie roku dostałem też od Udemy bardzo optymistyczne raporty. Otóż według jednego z nich mam już ponad 500 kursantów, co jest dla mnie „kamieniem milowymedukacji online.

Według innego raportu dowiaduję się, że moi kursanci tylko w ciągu jednego miesiąca – stycznia 2020 – spędzili ze mną w trybie szkolenia online 11.561 minut, co daje przecież 192 godziny zajęć:

Przyznam, że doznałem szoku i swoistego finansowego olśnienia. Ta ostatnia liczba zrobiła na mnie wręcz piorunujące wrażenie. Te 192 godziny moich kursów online oznacza stworzenie wirtualnego pasywnego etatu pracy!

Przecież licząc, że w miesiącu mamy około 20 dni roboczych, a codziennie pracujemy 8 godzin, to średnio możemy przyjąć, że miesięczny wymiar czasu pracy wynosi 160 godzin! Czyli z moimi 192 godzinami wirtualnej pracy szkoleniowej robię jeszcze około 30 wirtualnych nadgodzin 😉

Zatem udało mi się wykreować mojego wirtualnego edukacyjnego klona, mojego szkoleniowego Avatara prowadzącego kursy online na Udemy.com. Kiedy ja w świecie realnym śpię, odpoczywam, idę na jogging, piszę książkę, to on „zasuwa” będąc wyświetlanym na monitorach moich kursantów i w ten sposób czyni życie innych ludzi lepszym. Do tego generuje dla mnie dochód pasywny. To jest fantastyczne! Czyż nie?

Multiplikacja i monetyzacja wiedzy i informacji a potencjał gospodarczy

Kiedyś słyszałem zdanie, że w wiedzy i informacji tkwi największy potencjał gospodarczy. Dlaczego tak jest? Jeden tysiąc złotych możesz zainwestować w tym samym czasie tylko w jeden sposób, np. kupując obligację. Jedną godzinę pracy możesz „sprzedać” tylko jednemu pracodawcy w ten sam dzień. Ale wiedza i informacja nie podlega tym ograniczeniom. W dobie internetu ta nieograniczona multiplikacja i monetyzacja wiedzy i informacji staje się dostępna praktycznie dla każdego!

Jeden kurs online możesz sprzedać 500 osobom w tym samym czasie. I dalej nie tracisz „wiedzy”, która była potrzebna do jego stworzenia. Mało tego! Nie tylko nie tracisz tej wiedzy, ale zdobywasz bezcenne doświadczenia szkolenia online, które będziesz mógł wykorzystać w przyszłości. Fantastyczne! Do tego budujesz swoją markę osobistą w bardzo skuteczny sposób! Czy można chcieć więcej?

Ile zarobisz na Udemy sprzedając wirtualną godzinę pracy?

Nie byłbym sobą, gdybym w oparciu o zgromadzone dane empiryczne nie dokonał kilku szacunków ekonomicznych. Co prawda zawierają one pewne uproszczenia metodyczne. Mówią jednak coś o rezultatach mojej działalności szkoleniowej online.

Moje styczniowe przychody z Udemy realizowane z miesięcznym opóźnieniem powinny wynieść około 1.470 PLN. Tę liczbę uzyskamy mnożąc 387,10 USD * 3,8 USD/PLN. Z kolei, mój Avatar szkoleniowy na Udemy.com przepracował w tym samym okresie 192 godziny. Zatem ten Avatar pracuje za niską stawkę godzinową: tylko 7,60 PLN za godzinę!

Powiecie mi: „Phi! Minimalna stawka godzinowa w 2020 roku ma wynieść 11 zł netto! Zatem Twój Avatar pracuje poniżej płacy minimalnej!” Odpowiem: „Macie rację! On pracuje poniżej płacy minimalnej! Bardzo jestem mu za to wdzięczny”. Tylko, że nie muszę go codziennie karmić i organizować mu miejsca do spania w ciepłym mieszkaniu. Zatem jadąc na zakupy do „Biedry” nie kupuję dla niego owoców, bułek, serka, masła i mleka 😉

On jest w 100% wirtualny! Przynosi jednak konkretny, rzeczywisty i quasi-pasywny dochód pieniężny! Zatem teraz spróbuję stworzyć drugiego Avatara szkoleniowego. Pozwoli to nam sprawdzić na tym blogu finansowym, ile wirtualnych godzin pracy szkoleniowej “wykręci” zespół dwóch avatarów i ile zarobią dla swojego „pryncypała”, który prowadzi tego bloga finansowego dla Was 😉

[Photo: Christopher Gower /Unsplash]

5 komentarzy

  1. Bardzo fajny artykuł. Dzięki wiele za instrukcje, opisy i opinie. Chciałbym trafić na ten artykuł, zanim zacząłem sprzedawać sam kursy na Udemy.
    Wypełnienie formularza podatkowego z USA to męka 🙂

    Gratuluje wyników i życzę sukcesów!

    Odpowiedz
  2. Witam, czy dochody z Udemy są uważane za royalties i podlegają opodatkowaniu?
    Jak opodatkować środki z Udemy (Obecnie nie mieszkam w Polsce i szukam informacji jak w EU należy opodatkować dochody z Udemy).

    Odpowiedz
    • Według mnie dochód podatkowy z Udemy należy opodatkować wg miejsca rezydencji podatkowej zgodnie z lokalnym prawem podatkowym PIT. Jednakże w związku z tym, że Udemy ma siedzibę w USA należy dodatkowo za pośrednictwem Udemy wypełnić amerykański formularz W-8BEN wskazujący ostatecznego beneficjenta dochodu. Dodatkowo należy sprawdzić umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania pomiędzy USA a krajem rezydencji podatkowej, aby skorzystać z ulgi w tym zakresie. Przy ustalaniu kraju rezydencji podatkowej dla Polaka mieszkającego w UE znaczenie może mieć tzw. lokalizacja “ogniska domowego” (dom/dzieci) oraz ilość dni przebywania za granicą (ponad 183 dni w roku). Piszę z głowy bez sprawdzania w przepisach, a więc proszę to wszystko zweryfikować, ale wg mnie należy szukać w tym kierunku.

      Odpowiedz
      • Dzień dobry i dziękuję za bardzo pomocny artykuł! A jak sytuacja z PIT i przychodami wygląda w Polsce? Można uczyć na Udemy bez prowadzenia JDG? Koszty ZUSu przykrywają całkowicie przychód z kursów. Aktualnie jestem zatrudniony na UoP i chcę ruszyć z kursami online.

        Odpowiedz
        • Dziękuję za zapytanie. Proszę mi jednak wybaczyć, ale nie rozwiązuję zagadnień podatkowych moich Czytelników. Mogę tylko powiedzieć, że ja sam prowadzę spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Szczegółowe i indywidulane porady należy skonsultować z biurem podatkowym. Proszę o wyrozumiałość, ale w przeciwnym wypadku musiałbym przeobrazić się w bezpłatne biuro porad podatkowych.

          Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązane artykuły