Dzisiaj trzecia i jak na razie ostatnia część „Strategii finansów rodziny na lata 2020-2023”. Wcześniej zastanawialiśmy się nad głównymi przesłankami formułowania długoletniego planu finansowego rodziny. Staraliśmy się wskazać także podstawowe działania, które przysłużą się budowaniu zdrowych nawyków finansowych, a w konsekwencji zamożności rodziny. Dzisiaj przechodzimy do bardziej wyrafinowanych zagadnień finansowych.
W tym kontekście pragnę szczególnie zwrócić Waszą uwagę na zapowiedź Premiera Morawieckiego o wprowadzeniu tzw. „estońskiego CIT” dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zatem obecny rząd chce autentycznie wspierać polską przedsiębiorczość oraz tworzenie rodzimego kapitału! Nie są to puste frazesy, ale konkretne instrumenty, z których trzeba umiejętnie korzystać, aby nie płacić podatku dochodowego!
Zapytacie, co ma wspólnego CIT, a więc podatek dochodowy od osób prawnych ze strategią finansów rodziny, czyli podstawową wspólnotą osób fizycznych? Ano ma! I to bardzo wiele. Uważam, że każda rodziny, w której pojawiają się systematycznie poważniejsze oszczędności z tytułu wykonywania pracy etatowej, a zarazem aspiracje przedsiębiorcze, powinna po prostu założyć rodziną spółkę z ograniczoną odpowiedzialności. Taka spółka powinna przyjąć dwie funkcje: rodzinnego mikro funduszu inwestycyjnego oraz rodzinnego mikro funduszu emerytalnego. Jest to prostsze niż się może wydawać na początku. Sam od półtora roku ćwiczę takie rozwiązanie i dlatego zapowiedź wprowadzenie „estońskiego CIT” dla małych spółek kapitałowych jeszcze bardziej entuzjastycznie pozwala mi patrzeć na ten projekt finansowy. Ale najpierw jeszcze kilka prostszych tipów finansowych.
Nie używajcie kredytów do finansowania konsumpcji!
Jeżeli przypadkiem Wasze gospodarstwo domowe ma problem z zadłużeniem, bo zazwyczaj sięgacie po nie lekką ręką, to czas powiedzieć „STOP!”. Potnijcie nożyczkami wszystkie karty kredytowe lub przynajmniej zamroźcie je w lodówce w worku nylonowym wypełnionym wodą. Najbliższe cztery lata, to moment w którym łatwiej będzie o zrównoważenie finansów rodziny bez kredytów i pożyczek.
Zapamiętajmy, że jedynym „zdrowym” kredytem w finansach rodziny jest kredyt hipoteczny na mieszkanie skrojone do potrzeb rodziny. Pamiętajcie, że wszelkie kredyty (leasing) na wille i luksusowe samochody, czyli wyszukaną konsumpcję, to może być przysłowiowy gwóźdź do trumny dobrobytu rodziny. Aby to zrozumieć przeczytajcie wpis na moim blogu o problemach finansowych Kasi Cichopek (link) oraz kilka zasad kupowania nieruchomości na kredyt (link).
Jeszcze lepiej zrobicie, jeśli sięgniecie przez internet po inny kurs finansowy traktujący ściśle o roli kredytów w finansach rodziny. Od dwóch miesięcy dostępny jest na platformie udemy mój drugi kurs: „Finanse od Podstaw dla Każdego, etat, kredyty, INWESTOWANIE” (link). Ten kurs, także w bardzo przystępnej cenie, ułatwia zrozumienie, jak budować zamożność rodziny w długim okresie czasu. Łatwo dzięki niemu pojąć, jak i kiedy brać kredyty, aby korzystając z dźwigni finansowej zbudować zamożność rodziny.
Uczmy się sprzedawać chociażby na allegro i OLX!
Kolejnym strategicznym zadaniem, które proponuję Wam na najbliższe lata jest konsekwentna praktyka wystawiania na sprzedaż wszystkiego, czego już nie potrzebujcie. Cały czas małymi kroczkami restrukturyzujcie majątek rodziny, a nawet Wasze drobne sprzęty. Każdy metr kwadratowy naszych mieszkań jest zbyt drogi, aby robić w domu magazyn rzeczy nieużywanych lub wielkogabarytowych śmieci. Wyjątek są oczywiście antyki, sztuka i dobra kolekcjonerskie, ale też mierzmy siły na zamiary. Mieszkanie M2, w którym jest 40 zegarów z kukułką, to nie jest dobre rozwiązanie dla kilku domowników.
Twoje dziecko wyrosło z rowerka? Sprzedaj go! Jako kobieta przestałaś nosić jakiś fajny ciuch? Wystaw go na sprzedaż! Kupiłeś nowy komputer? Starego nie wkładaj do szafy, ale sprzedaj, choćby za grosze! Zróbmy z monetyzowania nieużywanych rzeczy rodzinny sport! Może to przynieść duże oszczędności miejsca w mieszkaniach, garażach i na strychach. Co więcej, jest to nie tylko dodatkowe, drobne źródło ekstra dochodów. Są to także darmowe „warsztaty” sprzedaży, negocjacji i psychologii handlu.
Może sprzedając nieużywaną kamerę dowiesz się, że nie zawsze najniższa cena wygląda najlepiej dla potencjalnego kupującego? Nauczysz się, że na klienta trzeba poczekać, że trzeba zrobić dobre zdjęcie, że na stu oglądających zaledwie tylko kilku reprezentuje efektywny popyt. Co więcej, może zauważycie, że ludzie są skłonni łatwiej wydawać pieniądze dokonując zakupów on-line lub płacąc kartą, niż wyciągać gotówkę z portfela w realnym sklepie. Ma to swoje głębokie psychologiczne uzasadnienie, ale to temat na inną okazję.
Bezpieczna praca etatowa, czy ryzykowana działalność gospodarcza?
Przypuszczam, że w najbliższych latach także sporo ludzi starci pracę lub świadomie ją zmieni. Myślę, że ogromna rzesza ludzi rozpocznie prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Pod wpływem czynników popytowych spodziewam się istnego „wysypu” mikro-przedsiębiorczości, czyli pojawienia się fali start-upów biznesowych. Kto wie, czy nie będzie to porównywalne z tym, czego doświadczyliśmy w Polsce po 1989 roku. Tylu ludzi chciało spróbować, wierząc, że im się uda.
Dziś wiemy, że duża część tych ludzi zniechęciła się do ryzykownej przedsiębiorczości w latach dziewięćdziesiątych. Niedoszli przedsiębiorcy zaczęli wybierać bezpieczną pracę na etacie. Po ćwierćwieczu transformacji rozumiemy jednak, że na etacie „kokosów” nie zbijesz. Nie miejmy złudzeń. Tylko biznes, choć ryzykowny, daje większe, a nawet nieograniczone możliwości zarobkowania.
Pogodzenie kryterium bezpieczeństwa finansowego oraz próby wykorzystania szans biznesowych daje dwutorowy model finansów rodziny. Z jednej strony ważna jest stabilna praca etatowa, z drugiej ostrożne rozwijanie działalności gospodarczej. Nie zawsze starcza na to czasu, ale w rodzinie można przecież dzielić się zadaniami.
Nie chodzi o to, aby skakać na głęboką wodę, ale właśnie w „garażu” i przez „allegro” próbować wejść na rynek ze swoim produktem lub usługą. Zbyt wielu ludziom udało się poważnie rozwinąć takie „garażowe” biznesy, aby teraz twierdzić, że jest to za trudne lub niemożliwe. Bardzo atrakcyjne pod tym względem wydaje się forma prawna tzw. działalności nierejestrowanej.
Dajcie znać, jeśli życzycie sobie, abyśmy zajęli się obszerniej tematem działalności nierejestrowanej na blogu.
Rodzinna „Special Purpose Vehicle (SPV)”, czyli Wasza Sp. z o.o.
Pojęcie SPV, czyli „spółki celowej” może wydawać się nieco obce i kojarzyć ze światem wielkich korporacji finansowych. Radzę jednak stopniowo oswajać się z tym pojęciem. Zwrócicie bowiem uwagę, że wszystkie najzamożniejsze rodziny, nie tylko w Polsce, mają majątek zorganizowany właśnie w formie spółek kapitałowych, albo nawet grup spółek kapitałowych, czyli grup kapitałowych (grup podatkowych). Czy to przypadek? Zdecydowanie nie!
Zatem ambitna rodzina poważnie myśląca o zamożności i awansie społecznym nie powinna wzdrygać się przed takimi pojęciami. Przeciwnie, uczeniem się nowych rzeczy w dziedzinie finansów, prawa i podatków jest nam bardzo potrzebne.
Jeżeli aspirujecie do wyraźnego awansu społecznego, to model niewielkiej spółki kapitałowej jest właśnie dla Was. Obok każdego dobrze zorganizowanego gospodarstwa domowego powinna funkcjonować przynajmniej jedna kapitałowa spółka celowa. Zapytasz, ale po co? Ma ona pełnić funkcję rodzinnego funduszu inwestycyjnego wyposażonego w parasol podatkowy.
Dla mnie osobiście najwspanialszą perspektywą na lata następne jest to, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego rozważa wdrożenie tzw. „estońskiego” podatku CIT, a więc specjalnego podatku dochodowego osób prawnych, dla małych spółek kapitałowych. Ja taką małą spółkę kapitałową prowadzę już od półtora roku. Bardzo mnie to cieszy, że nie będzie ona w ogóle płacić podatku dochodowego. Zatem 100% zysku będzie w niej reinwestowane! Dopiero wówczas, gdy zdecyduję się wypłacić ze spółki dla siebie dywidendę, to zapłacę niewielki CIT! Na tym ma polegać „estoński” CIT!
Obecny rząd bierze zatem bardzo poważnie zapowiedzi tworzenia polskiego kapitału i polskiej przedsiębiorczości. Dlatego teraz my dobrze uświadommy sobie tę szansę! Zacznijmy tworzyć takie spółki celowe obok naszych rodzin. Zacznijmy reinwestować całość wypracowanego w nich zysku budując rodzinny kapitał! Może to być wręcz rodzinny mikro wehikuł inwestycyjny, który raz na zawsze uwolni nas od jałowych spekulacji, czy ZUS będzie wypłacalny za kilkadziesiąt lat, gdy przyjdzie nam przejść na emeryturę.
Zapraszam do dyskusji i Waszych komentarzy
Przedstawiłem Wam w zarysie to, co wydaje mi się kluczowe w budowaniu zamożności rodziny przez najbliższe cztery lata. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z Was mogą to być trudne propozycje. Szczególnie dla tych, którzy nigdy wcześniej nie mierzyli się z przebudową modelu finansowego rodziny, wdrażaniu trików finansowych i ćwiczeniu nowych nawyków finansowych.
Dodatkowo mam świadomość tego, że możecie mieć inne zdanie na ten temat. Szczególnie w zakresie, co będzie się działo w gospodarce. Pamiętajcie jednak, że jest to blog finansowy. Odrobina mojego subiektywizmu jest zatem jego istotą. Chcesz korzystać z propozycji, które formułuję, to zrób to. Pamiętaj jednak, że robisz to na własne ryzyko i rachunek. Chcesz zrobić całkowicie wbrew temu, o czym piszę, to ja także Ci przyklasnę i powiem „Brawo!”.
Pomimo tego, czekam na Wasze uwagi i komentarze. Może nauczę się czegoś nowego od Was lub zweryfikuję przyjęte wcześniej założenia (link do pierwszej części). Zatem temat „Strategii finansów rodziny” traktuję bardziej za otwarty na moim mikro blogu finansowy, niż definitywnie zamknięty. Na pewno do wątków rozpoczętych w tym wpisie postaramy się wracać.
Dzisiaj to wszystko! Na koniec tego wpisu życzę Wam, aby nadchodzące lata 2020-2023 były dla Was pełne wyzwań i przełomowych osiągnięć! Pamiętajcie jednak, że to Wy, a nie rząd – nawet jeśli byłby najlepszym z możliwych – kierujecie własnym życiem.
PS. Przypominam, że jeszcze do końca grudnia 2019 możecie skorzystać z promocyjnego kuponu na UDEMY. W tym celu należy kliknąć link poniżej i już na stronie docelowej wpisać KOD „RODZINA2020”:
https://www.udemy.com/course/finanse-od-podstaw-dla-kazdego/?couponCode=RODZINA2020
[Zdjęcie: Jude Beck / Unsplash]
0 komentarzy